Logo Miasto-Ogród Podkowa Leśna

ZMIANY – wystawa malarstwa Konrada Chojnowskiego-Smagorowicza

W niedzielę 22 września zapraszamy do Pałacyku Kasyno na oprowadzanie kuratorskie po wystawie malarstwa „ZMIANY” z udziałem autora Konrada Chojnowskiego-Smagorowicza. Wstęp wolny.

22 września 2024 / niedziela w godz. 12:00 – 17:00


Wystawa w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa 2024 w Podkowie Leśnej.

Patronat Honorowy: Magdalena Eckhoff Burmistrz Miasta Podkowa Leśna

Ekspozycja czynna do 14 października 2024 / Wstęp wolny!
Pałacyk Kasyno / Podkowa Leśna, ul. Lilpopa 18

ZMIANY

Breaking News

Z reguły wiadomość o odnalezieniu albo zagubieniu/kradzieży/zniszczeniu tego co uważamy za dzieło sztuki to… breaking news. Wszyscy jesteśmy poruszeni. Było… zniknęło… zginęło… znalazło się…

Takie prace/obiekty staramy się chronić, ewidencjonować, dokumentować. Budujemy kolekcje, dla kolekcji budujemy muzea. Europa – dziś zintegrowana – przez wiele stuleci była też polem walki, ale to w Europie powstała idea i instytucja muzeum. Muzea starają się zapobiec tragedii. Muzea uczą szacunku do rzeczy. Muzea tworzą też wartości. Pojęcie – wartość muzealna – to wartość ponadczasowa.

Ale los dzieł sztuki bywa przewrotny. I zmienny.

Tylko rzadko kiedy dzieje się to bez udziału… człowieka. To człowiek tworzy kulturę i człowiek może ją zniszczyć.

Ostatnia hiena

W pracach z cyklu Zmiana, często zderzam najbardziej znane dzieła sztuki z naturą. W tym świecie człowiek nie jest już centralną postacią. To co stworzył jest już gdzieś poza muzeum, poza jego kontrolą, tak jak w obrazie Jeździec na koniu, czy Armia Terakotowa. Ten niekontrolowany świat, świat natury, kryje tajemnice, również tajemnice ludzkich namiętności. Skradzione i zagubione… a może też… już wkrótce skazane na zniszczenie.

No właśnie, a co z naturą? Czy jest mniej ważna od kultury? A jeżeli to byłyby ostatnie hieny – obraz Zmiana, albo ostania małpa – obraz Wenus, co byłoby więcej warte? Czy nadal Byk z Knossos i Wenus z Milo, czy może jednak ostatnia hiena i ostatnia małpa?

To przecież my definiujemy i redefiniujemy wartość tego, co nas otacza. Wartości się zmieniają.

Marzyciel

My – ludzie – zmieniamy wartości i my… tworzymy kulturę… Czy raczej oni – marzyciele… Tacy właśnie jak Ludwik II Bawarski. Te dwa portrety – są w zasadzie jako forma prezentacji człowieka niewspółczesne XIX-to wiecznemu królowi, ale symbolizują to – co dla mnie w Ludwiku II Bawarskim jest najbardziej fascynujące – jego wizję i namiętności. To pewnie dzięki nim Bawaria ma zamek jak z bajki Neuschwanstein, a my wszyscy opery Wagnera. No i jeszcze zając (Zając z uwerturą) ma  prawdziwą uwerturę do Don Giovanniego…

Proces

Niektóre prace są nadal w procesie – już nie malarskim, a raczej w procesie fizycznej dekonstrukcji. Niektóre duże obrazy z cyklu Zniszczone. [Tribute to Alina Szapocznikow][1], będą kontynuowały swoją przemianę. Najpierw zacząłem materializować białą strukturę rzeźb, uzyskując płaskorzeźbę na płótnach – gum przeżutych przez Alinę Szapocznikow, potem wykorzystałem białą i czarną farbę olejną, żeby uzyskać czerni i szarości, odpowiadające kolorom z fotografii. Na końcu „spaliłem je[2]”, po to – by przygotować je do fazy mechanicznego ścierania, która nada im wygląd zniszczonych – a jednak ocalałych fotografii. W tych pracach z jednej strony oddaję hołd samej artystce, jej wyobraźni rzeźbiarskiej i potrzebie eksperymentu (rzeźby z gumy do żucia!), a z drugiej podkreślam znaczenie fotografii – medium, które już wielokrotnie pomogło odtworzyć zaginione prace,  a także umożliwia im funkcjonowanie nawet mimo fizycznego zniszczenia.

W drodze

Dziś dzieła sztuki przemieszczają się tak samo jak my – często. Latają, jeżdżą samochodami, śpieszą się na swoje wystawy, albo jadą na targi sztuki. Istnienie fotografii i internetu nie pozbawiło nas chęci zobaczenia ich na żywo. Czasami – gdy prace są wyjątkowo cenne, czy stare, są to spotkania krótkie i intensywne. Prace zmieniały i zmieniają swoje miejsce, zmieniają i będą zmieniały swoich właścicieli. Są kruche, wrażliwe i wzbudzają wielkie emocje. Stają się obiektem pożądania – tak jak Głowy Wawelskie – i przedmiotem roszczeń. Ale też łączą i tworzą naszą wspólną, choć pełną zmian, historię. 


[1] Ten cykl prac odnosi się do cyklu rzeźb z gumy do żucia stworzonych przez Alinę Szapocznikow w roku 1971, a następnie sfotografowanych przez jej syna Piotra Stanisławskiego. Same formy rzeźbiarskie nie przetrwały, a ślad ich wyglądu zawdzięczamy technice fotografii. Informacje o projekcie i zdjęciach na bazie danych Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, https://artmuseum.pl/pl/archiwum/archiwum-aliny-szapocznikow/515, Fotografie na stronie MSN dzięki uprzejmości © The Estate of Alina Szapocznikow / Galerie Loevenbruck, Paris.

[2] Do uzyskania tego efektu użyłem czarną farbę olejną.

Konrad Chojnowski-Smagorowicz - malarz, urodzony w 1975 roku w Warszawie. Absolwent Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W 2001 roku obronił dyplom w pracowni profesora Zbigniewa Gostomskiego. Aneks z fotografii u profesora Rosława Szaybo. Student łódzkiej Szkoły Filmowej w latach 1996-97.

Piszą o mnie: Malarz z duszy, z wyboru, z wykształcenia. W jego malarstwie ważne jest wszystko: temat, kolor, technika. Inspirują go przede wszystkim prace dawnych mistrzów, ich rozwiązania kolorystyczne, malarski gest, ale też emocje współczesności – te związane ze zmianami w otaczającym nas środowisku, jak i pragnienia otaczających go osób. Jego obrazy nie tylko przedstawiają konkretne tematy opisane tytułem, ale przede wszystkim snują emocjonalne opowieści, których możemy być świadkami.

Powiedziałbym o sobie: Malowanie jest dla mnie życiem. Ale maluję powoli. Tak też żyję. Daję sobie czas na rozstrzygnięcia kompozycyjne, kolorystyczne, technologiczne. Podjęte tematy rozwijam głównie w cyklach. Często maluję też ludzi i ich metamorfozy. Osobowości – maluję je dla nich samych – tak jak na przykład w lutym 2022 roku portret Wołodymyra Zełeńskiego. Portrety często pojawiają się również w cyklach – największy to Ludwik II Bawarski. Portret – to dla mnie jednocześnie ciało i umysł. Studium osobowości właśnie. Studium formy. Studium kompozycji. Studium koloru. Ale i studium mnie samego.

Organizator: CKiIO / Kuratorka: Sylwia Krzemianowska / Transport i montaż wystawy: Piotr Assyngier / Wsparcie organizacyjne wydarzenia: Agnieszka Wojcierowska, Izabela Wilanowska, Arnold Kurzyński / Promocja: Michał Burszta

 

 

powrót do kategorii
Poprzedni Następny

Pozostałe
aktualności